RODZICOM
ciemne ramiona krzyża
ozdabiam kirem bólu
z którym wciąż żyję
kwiaty chryzantem
wkładam do wazonu
by czuły się jak firanka wspomnień
odprowadzona w ostatnią drogę
zapalam świeczkę pamięci
by poczuć ciepło Waszych serc
wrastam w płytę chodnika
i trwam
i prowadzę monolog
który nie dokończy
niedomówionego
Teresa Pyzik
HAIKU PAMIĘCI
***
w ciszy płomieni
autostrada do nieba
czasem przeszłym spowita
***
światła pamięci
niemą modlitwę szepcą
cisza echem niesie
***
płomienie świec
jak żywe na granicy
życia i śmierci
***
nad Waszym domem
rozkwita chryzantema
i znów jak dawniej
***
cmentarna brama
charonowy obol
do ust wkładam
***
pierwszy przymrozek
chryzantemy na grobach
wartę skończyły