Trzeci już z kolei almanach wydawany przez Grupę”Słowo”, działającą w powiązaniu z Towarzystwem Miłośników Ziemi Mieleckiej oraz innych instytucji upowszechniania kultury , nosi znamienny tytuł : Zanurzeni w słowie. Jak widać, mieleckim entuzjastom słowa pisanego udało się zgromadzić liczne świadectwa literackich pasji, bowiem w zbiorze zaprezentowało się ponad trzydziestu twórców. Redaktor almanachu Zbigniew Michalski z całą mocą podkreśla, że uczestników grupy, zgodnie z jej nazwą, łączy przede wszystkim troska o godność i piękno języka polskiego, który ulega dewastacji tym bardziej groźnej ,że jej nośnikiem są media kultury masowej.
Zofia Brzuchowska Mówię, więc jestem…
Jaki jednak użytek czynią obecni w książce autorzy z tegoż języka, który w większości przypadków przyjmuje formę poetycką lub do niej aspiruje? Almanach został bowiem wyraźnie zdominowany przez teksty mieszczące się w modelu współczesnego wiersza wolnego, choć nie brak i ujęć bardziej tradycyjnych. Fragmenty prozatorskie również skłaniają się ku poetyckiej wyobraźni, gdyż niektóre mają formę baśni / Złotowłosa Renaty Bik / lub stanowią prozatorską fantazję ujawniającą patronat Andersena / Pięknopióra Marcina Niziurskiego /. W części zatytułowanej Varia spotykamy wyłącznie recenzje tomików poezji i tutaj zwraca uwagę niezwykle oryginalny i wnikliwy szkic Barbary Bernat Yeti z warszawskiej ulicy obrazujący indywidualność twórczą Mirona Białoszewskiego.
Powróćmy zatem do pytania, czemu służy poetycki wyraz ?
Za twórczością „zanurzoną w słowie” stoi świadectwo rzeczywistości przeżywanej we własnym imieniu-inaczej mówiąc- autentyzm osobistego doświadczenia. Nie spotykamy tu kapłana sztuki, raczej kogoś, kto szuka porozumienia i buduje swoje „ja” mówiąc do jakiegoś „ty”. Dlatego tematem poezji jest materia zwykłego dnia, poszerzona niekiedy o doznania publicznych wstrząsów lub refleksja nad niepokojącymi zmianami w kulturze. Przykładem liryzmu, który nobilituje zwykłą codzienność jest wiersz Roberta B. Gajowca zaczynający się od słów: ”Karmisz wróble z ręki”.
Poprzez powtarzalność, czy monotonię zwykłego życia prześwieca nierzadko świadomość egzystencjalna. Upływ czasu, zmiana trwożą tym bardziej, że jak we wierszu Marii Bernat W starym albumie pojawia się nawet „ Bóg jakby trochę inny”. Lekiem na przemijanie mogłaby być prawdziwa wiara, ale jej siłę i głębię pomniejsza wszechwładza nauki i technologii. Dlatego Józefa Kardyś pisze : „Lepię wiarę/jak jaskółcze gniazdo/ nad oknem nadziei”.
Troskę o przyszłość cywilizacji i kultury wyraża wiersz OKAHE, którego autor zaczerpnął motto z myśli Ericha Fromma : „Technicznie żyjemy w epoce atomowej, uczuciowo ciągle tkwimy w epoce kamiennej”. Świat tego wiersza jest „ na wskroś przeszyty żądzą obrazu”, „ marketing zbiera żniwo ofiar podniety”, zaś „ bicie serca już dawno przestało coś znaczyć”. Bohater liryczny wyciąga jednak ręce z ”celi wolności”. W jednej zapewne trzyma wiersz…
Pojawia się też próba zgody , zwłaszcza na to, co w kondycji ludzkiej niezmienne. Trzeba tu przywołać wiersz Tadeusza Wywrockiego Szukasz daleko. Autor pisze „Szukasz daleko tego , co jest blisko”, ale by znaleźć trzeba patrzeć „oczami duszy”. Oswajaniu świata służą również wiersze Zbigniewa Michalskiego, który dla oddania swego światoodczucia, obok nowoczesnej metafory, odkrywa przydatność klasycznych obrazów i motywów.
Wielki urok posiadają wiersze-piosenki Jerzego Mamcarza. Jeszcze tańczą ogrody czy Bieszczadzka kaplica to przykłady piosenek literackich, których wdzięk i cały poetycki klimat stanowią wyrzut sumienia wobec prymitywizmu, który zdobywa dzisiaj szturmem sale koncertowe.
Dzieląc się wrażeniami z lektury, trudno pominąć manifest witalności zawarty we wierszu Jana Robaka /A we mnie młodość/ : „A we mnie się młodość /wciąż dumnie rozpiera /…/Zaś krytyk niech marszczy/ nad wierszem tym czoło…/ wszak jemu jest smutno/a mnie jest … wesoło !”
Komu jest smutno, temu smutno. Krytykowi jest smutno , gdy widzi dużo wyrazów, a mało wyrazu. Na szczęście wielu twórców z almanachu Zanurzeni w słowie niebezpieczeństwo to omija i wnosi swój wkład we współczesne życie literackie.