Podróż przez liryczne pejzaże Barbary Augustyn

Drukuj

Z tą samą mocną ekipą wykonawców: artystycznie uzdolnionymi uczennicami Gimnazjum Publicznego im. Jana Pawła II w Radomyślu Wielkim, Barbarą Giżą i skromną reprezentacją rodziny Barbary Augustyn (mąż Wiesław i syn Jakub), 16 lutego 2011r. w Samorządowym Centrum Kultury i Bibliotek w Radomyślu Wielkim odbyła się kolejna promocja tomiku „Niby”.


Promocja równie udana jak pamiętna styczniowa w Miejskiej Bibliotece w Mielcu; promocja kameralna, ze względu na liczbę zgromadzonych uczestników, lecz tak samo interesująca i obfitująca w niespodziewane zwroty akcji. Już pierwszy punkt programu brzmiał intrygująco: wystąpienie prezesa mieleckiej Grupy Literackiej „Słowo”. Chociaż nie planowałem swojego wystąpienia w tym momencie, podjąłem temat przekazując zebranym garść informacji dotyczących Barbary Augustyn i jej zjawiskowego tomiku „Niby”, podkreślając rangę artystyczną tomiku, olbrzymi potencjał twórczy i niepodważalny talent jego autorki. Ponieważ gospodyni wieczoru oczekiwała na ważnego gościa, w chwilę po moim wystąpieniu, poprosiła o zabranie głosu, przybyłych  także z Mielca , Edwarda Guziakiewicza i Piotra Duraka. Jej prośbę spełnił kolega Edward, opowiadając o wartościach, jakie wniosła do Grupy Literackiej „Słowo” gospodyni wieczoru.

Po ostatnich jego słowach rozpoczął się długo oczekiwany show: dziewczęta z miejscowego Gimnazjum Publicznego im. Jana Pawła II, w scenografii przygotowanej przez rodzinę naszej koleżanki, recytując wiersze z tomiku, dały popis gry aktorskiej porównywalny ze wspomnianą pierwszą promocją.

Sprawnie wyreżyserowane przedstawienie nie ustępowało, właśnie dzięki tym młodym damom,  siłą i poziomem artystycznego przekazu, pierwszemu widowisku; to samo można powiedzieć o członkach rodziny Barbary Augustyn: tercet uczestniczący w spotkaniu, na luzie i bez tremy, recytował kolejne wiersze z tomiku; to samo można powiedzieć o występie Barbary Giży, która wykonując standardy polskiej muzyki rozrywkowej, potrafiła wznieść się na wyżyny umiejętności; to samo można powiedzieć o śpiewie pozostałych dziewcząt zespołu. Podziękowała im za wszystko, po wyczerpaniu się programu, osobiście Barbara Augustyn. Cały program był więc, tak jak poprzednio, bez najmniejszych zastrzeżeń: mówiłem o tym w swoim drugim występie przed publicznością, przekazując także garść informacji o naszej Grupie i zamierzeniach rozpoczętego 2011 roku.

Ciekawe spostrzeżenia dotyczące tomiku, naszej koleżanki Barbary, przedstawił uczestnikom imprezy Piotr Durak. Więcej wystąpień nie zauważyłem. Tak jak nie zdążyłem poznać, choćby wizualnie, dyrektora Samorządowego Centrum Kultury i Bibliotek w Radomyślu Wielkim. Po prostu oprócz nas, przybyłych na tę imprezę z Mielca, nikt nie odważył się wystąpić, choć w kolejce po książkę z autografem gospodyni wieczoru spostrzegłem prezesa Stowarzyszenia „Nasze miasto Radomyśl Wielki” Andrzeja Ziobronia. Niech żałują wszyscy ci mieszkańcy Radomyśla Wielkiego, grodu z pięknie odrestaurowanym rynkiem, którzy tego wieczoru pozostali w domach. Mieli szansę usłyszenia pięknej poezji, zobaczenia rodzimego widowiska poetyckiego, lecz z niewiadomych przyczyn ją zbagatelizowali. Wszystkim im dedykuję tytułowy wiersz tomiku.

niby

niby trwam
uparcie wczepiona
w przezroczysty bezmiar
skończoności

przewrotne wyroki losu
przyjmuję
bez zbędnych ceregieli
ot tak
było minęło
a niech tam

i jakby nigdy nic
maluje usta na czerwono
wkładam uśmiech do prawej kieszeni
żeby w razie czego był pod ręką
i zostawiam klucz w drzwiach
na wypadek gdyby

niby jestem
w pełnej gotowości
za kulisami
czekam

Kolejna podróż przez liryczne pejzaże tomiku „Niby”, dała nam przybyszom z Mielca, wiele satysfakcji.

Zbigniew Michalski

Zdjęcia z promocji