We wrześniu ubiegłego roku, spotkaniem w Miejskiej Bibliotece Publicznej zainicjowała swą działalność Mielecka Grupa Literacka „Słowo". Choć nie minęło dużo czasu widać już pierwsze efekty jej działalności. Czy Inicjatywa ta na stałe wpisze się w krajobraz życia kulturalnego naszego miasta, jakie pomysły będą chcieli zrealizować je] członkowie w rozpoczynającym się 2007 roku? Ze Zbigniewem Michalskim Inicjatorem powstania Grupy rozmawia Grzegorz Kruszyński.
Skąd pomysł na utworzenie w Mielcu grupy literackiej?
Taki pomysł przewijał się już od dłuższego czasu nie tylko w rozmowach ale i w potrzebach jakie mieleckie środowisko literackie artykułowało. Postanowiłem więc poczynić w tym kierunku konkretne kroki. Na początku pomyślałem o stowarzyszeniu literackim, okazało się jednak, że w tej chwili nie ma dla takiej inicjatywy warunków, choć nie wykluczam, że w przyszłości wrócimy do tego tematu. Generalnie chodziło o to by zagospodarować energię ludzi którzy chcą się udzielać w dziedzinie literatury, chcą prezentować swoją twórczość, wychodzić z czymś mądrym do ludzi.
Pisarstwo to zajęcie bardzo indywidualne, po co więc zrzeszać się w jakieś grupy?Ano po to, żeby w oparciu o taka grupę nie tylko działać jak to się potocznie mówi na niwie literackiej, ale żeby także coś osiągnąć na polu popularyzacji literatury. A to szczególnie leży mi na sercu, to ma być jeden z głównych obszarów działań Grupy. Chcemy pobudzić aktywność w tym kierunku poprzez powstanie, w niedalekiej przyszłości, obojętnie jak to się będzie nazywało, sekcji czy też klubu miłośników literatury w ramach Grupy Literackiej „Słowo".
Czym zajmuje się Grupa?
Mówiąc za statutem: popularyzujemy dorobek twórczy naszych członków poprzez inicjowanie wydawnictw indywidualnych i zbiorowych, organizujemy spotkania literackie, prezentujemy naszą twórczość na imprezach organizowanych przez miasto i gminy Ziemi Mieleckiej. Grupa gromadzi także dokumentację faktograficzną w postaci kroniki, a także w postaci publikacji twórczości członków na własnej stronie internetowej.
Jakie są kryteria uczestnictwa w Grupie? Czy przyjmujecie do swojego kręgu twórców mogących wylegitymować się już jakimś „drukowanym" dorobkiem, czy dajecie także szansę ludziom zupełnie nie znanym, piszącym do tej pory wyłącznie do szuflady?
Przyjmujemy i takich i takich. Mamy w swoim gronie znanych i zasłużonych literatów, ale także debiutantów oraz takich którzy nam pierwszym pokazali swoją twórczość; są wśród nas i zupełnie młodzi jak i nieco, albo nawet sporo, starsi. Nie stawiamy ograniczeń jeśli chodzi o poglądy na treść i formę przekazu artystycznego. Po prostu w poczet członków Grupy przyjmujemy wszystkie osoby które chcą uczestniczyć w tego typu inicjatywie. Grupa liczy w tej chwili blisko 30 członków, większość z nas stanowią poeci, ale są też i twórcy satyryczni, a także np. literatury dziecięcej
Dla zainteresowanych ważna będzie informacja, że spotykacie się w każdą pierwszą sobotę miesiąca w gmachu Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Kusocińskiego. Chyba nie trzeba posiadać specjalnego zaproszenia na takie spotkanie? Oczywiście, że nie, przyjmiemy wszystkich którzy tylko znajdą czas by w miłej atmosferze spędzić kilka chwil z literaturą. Na naszych spotkaniach czytane są utwory, prowadzimy dyskusje, a ostatnio zorganizowaliśmy opłatek. Pozwoli pan, że w tym miejscu szczególnie podziękuję pani dyrektor Biblioteki Marii Błażków za udostępnienie sali czytelni na nasze spotkania i pomoc w całym przedsięwzięciu.
Co zrobić by tego typu inicjatywa naprawdę żyła, by nie była tylko formalnym tworem skoncentrowanym wokół wąskiego kręgu pasjonatów. Ma pan pomysł jak przyciągnąć do was piszących młodych ludzi? Jak mówiłem, zapraszam wszystkich chętnych do współpracy, a myślę że takie wywiady jak ten przyczynią się do dodatkowego odzewu na ten apel. Pomysł jest jeden: dajemy młodym szansę startu bo bez tego niczego się nigdy nie osiągnie. W składzie naszej grupy są takie osoby jak pani profesor Bogumiła Gajowiec które są świetnymi recenzentami recenzentami wszelkiej twórczości literackiej, tak że spokojnie można powierzyć im teksty i poprosić o komentarz. Dajemy więc młodym szansę zaistnieć w lokalnym środowisku literackim poprzez publikacje na naszej stronie internetowej, a w przyszłości także w drukowanym almanachu.
Głównym śladem działalności „Słowa" jest do tej pory utworzenie strony internetowej?
Nasza strona: www.slowo.ovh.org ruszyła 2 grudnia ubiegłego roku. Można tam znaleźć fragmenty twórczości naszych członków, noty biograficzne, bieżące informacje o przedsięwzięciach realizowanych przez nas, aktualności z życia Grupy, zdjęcia, a także linki do innych grup, które wystosowały do nas zaproszenie do współpracy, m.in. Dzik i Black Angel.
Planujecie wydanie jakiegoś wydawnictwa drukowanego które zaprezentowałoby twórczość waszych członków?
Planujemy w tym roku, być może będzie to czerwiec, wydanie almanachu. Choć od razu zastrzegam, że jeśli chodzi o datę, to może być tu jakiś poślizg. Nie będzie to pewnie bardzo grube wydawnictwo, ale najważniejsze, że w ogóle będzie. Chcemy w nim zamieścić utwory prezentowane na stronie internetowej plus inne które dostarczą nam sami twórcy.
Czego życzyć „Słowu" w nowym, 2007 roku?
Szczęśliwego wydania tego właśnie almanachu. A także żeby udało nam się zrealizować pomysł warsztatów twórczych bo i z tym się nosimy na drugie półrocze tego roku.
Tego więc w imieniu całej redakcji Wydarzeń wam życzymy. Dziękuję za rozmowę.
WYDARZENIA Nr 2(12) 9 stycznia 2007