Wrocławianka z urodzenia, warszawianka z zasiedzenia. Absolwentka Wydziału Handlu Zagranicznego SGPiS. Matka syna i córki (chronologicznie) i szczęśliwa babcia czterech wyjątkowych dziewczynek, dwóch Warszawianek i dwóch polsko-hinduskich Brytyjek.
Imająca się wielu zawodów dziennikarka, księgowa, lektor akademicki i „pani od angielskiego”.
Entuzjastka lingwistyczna – nauczająca angielskiego, rosyjskiego i niemieckiego oraz pobierająca naukę włoskiego dla przyjemności. Zakochana – bez wzajemności w malarstwie van Gogha. Z entuzjazmem próbująca medytacji.
Od urodzenia niepoprawna optymistka, pełna naiwnej wiary w dobro człowieka, ostatnio ze zdumieniem odkrywająca,że potrafi pisać wierszyki, które także innym się podobają.
NADZIEJA,
Ze zostanie oddala się,
Jak peron, widziany z okna
Odjeżdżającego pociągu.
Co było, nie wróci.
Ona nie stanie już w drzwiach,
Mimo to, słońce będzie wstawać
I zachodzić.
„Jakie to bolesne” – westchnął
Ocierając łzę.
POTĘGA MIEJSCA
Inaczej
Zachowujemy się
W znanym otoczeniu,
Zmieniamy się
Wraz z jego zmianą.
Raz swobodni,
Kiedy indziej – skrępowani.
A letnim wieczorem
Między szumem morskich fal
A rozgwieżdżonym niebem?
Na ukwieconej, pachnącej łące?
A w urokliwej kawiarence
Z tym Jedynym u boku?
No właśnie.
A wszędzie to ci sami MY.
POLSKICH ŁĄK
Rozmowy wieczorne:
Błękitne i fioletowe dzwonki,
Rozkoszne bławatki, maki i kąkole
Szepczą do siebie przed snem.
Ich delikatny zapach uspokaja.
Księżyc otula je srebrną poświatą.
Do jutra, kochani…
OBSERWUJĄC SIĘ
W lustrze,
Zastanawiała się,
Dlaczego czas jednych głaszcze,
A innych nie rozpieszcza.
I dlaczego właśnie ona
Należy do tej drugiej grupy.
RYZYKOWNE
Decyzje życiowe, podejmował bez strachu,
Wierząc w nieustającą dobrą passę.
„Tańczy na linie życia”,
Mówiono obserwując go z niepokojem.
Gdy nie spadł, niektórzy odetchnęli.
Inni starannie ukryli rozczarowanie.
Jak różni jesteśmy, prawda?
Wiersze do Mielca Marii Czechowicz
I. ŻYCIE
Za każdym razem
Obiecujemy sobie, że
Tym razem:
-nie popełnimy takiego błędu,
-nie damy się oszukać,
-nie okażemy słabości.
-nie będziemy się łudzić, że
TO szczęście, to już na zawsze.
I – jak zwykle –
Okazuje się, że wszystko
Jest tak samo.
Przystanek
Ze spuszczoną głową,
W otoczeniu plastikowych reklamówek
Siedzi Nieszczęście.
Kiedyś przytulane, kochane,
Nazywane pieszczotliwie
„Maleńkim skarbem”,
Teraz przegrane, odtrącone, zapomniane.
Nie odwracajmy głowy,
Los niesie każdemu niewiadome…
Puste frazesy
„Możesz na mnie liczyć” – mówimy,
Wiedząc , że nie dotrzymamy słowa.
„Życzliwie przyjmę wędrowca z drogi”,
Zapewniamy przed Wigilią, szykując się na narty.
Czujemy się lepiej, składając obietnice.
Nie troszcząc się o nikogo, poza sobą,
Uważamy się ,mimo to, za porządnych ludzi.
Okrutne to, niestety…
Tęskniąc
Za tym, czego nie doświadczyliśmy,
Pragnąc tego, czego nie zaznaliśmy,
Tracimy czas,
Nie ciesząc się z tego , co mamy,
Co przeżyliśmy.
Pod stertą wygórowanych pragnień
Zakopujemy dobre wspomnienia.
Może trochę szkoda?
II. SMUTECZKI
Wymagania
Wysokie wobec siebie.
Wobec innych – jakby mniejsze.
Dlatego tak często
Liżę rany.
Parasol
Płacze deszczem
Pod nim ja
Cała we łzach.
Oboje mamy
Swoje powody,
Tylko on nie cierpi…
Częste deszcze
W moim życiu,
Częste łzy w moim sercu…
Mam jednak dużo miejsca
Na słońce.
Zapewne zagości u mnie
Kiedyś.
Optymistka to przecież
Moje drugie imię!
Bezlistne
Gałęzie wielkiego drzewa
Wchodzą na mój balkon.
Poruszając się z wiatrem,
Straszą nocą.
Przywołują koszmary z dzieciństwa.
Chowanie się pod kołdrą
Tym razem nie pomaga.
Mama nie przyjdzie
By je odgonić – cena dorosłości.
PRZYJAŹŃ
Nic bez Ciebie nie byłoby takie samo.
Wsparcia i lojalności nie da się zmierzyć , zważyć , wycenić.
Blask w mych oczach i radość w sercu
To głównie twoja zasługa - dziękuję Ci!
KŁAMSTWO
Rozbiegane oczy,
Spierzchnięte usta,
Łomot serca
KŁAMIESZ!
Strach Cię ogarnia,
Paraliżuje wolę
Przesłania racjonalne myślenie
KŁAMIESZ!
Odetchnij głęboko,
Rozejrzyj się wokół
Otwórz się bez lęku
NA PRAWDĘ.
BUNTOWNIK
Wpajano ci zasady, którym się sprzeniewierzyłeś.
Uczono cię uczciwości, która odtrąciłeś.
Walczyłeś z wiarą w dobro i sprawiedliwość.
Jak więc brzmi twoja wersja prawdy, twoje credo?
AROGANCJA
Powiedz,
Jak to jest być pewnym,
Że znasz odpowiedź na każde
‘dlaczego’?
Kto dał ci placet na mądrość,
zaopatrzył w księgę
Niepodważalnych aksjomatów?
Skąd pewność, że się nie mylisz?
NIE ROZPĘDZAJ SIĘ!
Nie mów „nie” , nim cię zapytam.
Nie odwracaj wzroku, nim zobaczysz.
Nie oceniaj, nim doświadczysz.
Nie odrzucaj, nim spróbujesz.
Nic nie jest zero - jedynkowe.
WOLNOŚĆ
Wielobarwny motyl wpadł przez okno.
Rozpaczliwie bijąc skrzydełkami
Bezskutecznie starał się wyswobodzić z fałd firanki.
Pragnienie wolności go zabiło. Skądś to znamy….
PRAWDZIWE ZNACZENIE SŁÓW
Czy mówimy to, co myślimy?
Ile przemilczamy, ile upiększamy?
Czy zawsze wypowiadane słowo znaczy to,
Co chcemy, żeby znaczyło?
Czy prawda jest prawdziwa?
Czy ufność jest ufna
A szczerość szczera?
Kto zna odpowiedzi ?
UROK MILCZENIA
Świat bogaty w milczącą treść
Otwiera swój niewypowiedziany urok
Na kartach książki,
Którą przeczytasz.
Niewyartykułowane emocje,
Nienamacalne pragnienia,
Nieprzewidywalne puenty…..
Wszystko to fascynuje tajemniczością.
Wiersze o miłości
Samo życie
Jesteś…
Czuję dotyk twoich palców,
Bicie twojego serca.
Świat wiruje
W rytm naszych westchnień.
Nieugaszalny niedosyt, ulotna chwila
Nie do przytulenia, nie do zatrzymania…
Cieszę się,
Że nie jestem tobą.
Nie odczuwam twoich smutków.
Jednocześnie żałuję, że nie jestem tobą.
Nie wiem, jak to jest śmiać się tak serdecznie,
Ufać tak bezgranicznie,
Kochać tak bezwarunkowo.
Żyć pełnią życia.
Jak ty to robisz?
Zaproś
Mnie do tańca.
Zakołysz mną, zawiruj.
Niech serce zabije w szalonym tempie,
Niech radość rytmu mnie wypełni!
Co się stało?
Między nimi przepaść.
Jak ją zakopać?
Między nimi morze.
Jak go przepłynąć?
Na dnie przepaści
Ich złamane serca.
Na dnie morza
Ich niespełnione przysięgi.
Gdyby uwolnili uczucia,
Gdyby zaufali sobie ponownie
Zakopaliby przepaść,
Wyłowiliby wzajemną miłość.
Pragnienie
Chcę wywołać uśmiech
Na twojej twarzy.
Zachęcić Radość by weszła pod twój dach.
Sprawić, byś poznał Szczęście.
Chcę usłyszeć
Twój Śmiech,
Doświadczyć
Twojej Czułości.
I. MYŚL POZYTYWNIE
1.Odwaga
Spójrz w słońce,
Zostaw cień za sobą.
Błędy przeszłości niech ci nie ciążą,
Idź z nadzieją!
2. Pozytywnie
Dzień się budzi.
Radość wstaje, przeciąga się Nadzieja.
Coś się zdarzy!
Kusi Życie.
3. Nowy początek
Otwórz drzwi,
Wpuść promienie słońca,
Ogrzej się ich ciepłem.
Uśmiechnij się i zacznij żyć na nowo!
4. Pomyśl
Życie nie czeka
Każda chwila jest bezpowrotna
Delektuj się nią, smakuj.
Nie marnuj jej na złe emocje!
5. Czasomierz
Tykanie zegara życia
Przypomina o ulotności chwili.
Łapię więc każdą,
Nie pozwalam jej się zmarnować.
II. MYŚL ROMANTYCZNIE
1. NIEDOSYT
Nie jesteś, bywasz.
Pragnienie rozbudzasz,
wspomnieniami żonglujesz.
Znikasz….
2. TWORZENIE
Wyszeptaj mnie – a się stanę,
Wypowiedz – zaistnieję.
Wyśpiewaj – a rozkwitnę
Nie zapomnij – bo umrę.
3. LAMPIONY
Unoszone w górę westchnienia - marzenia
Romantyczne. Kolorowe
Lampiony pragnień,
Nieśmiało wyszeptanych.
4. CISZA
Raz przytłacza, kamieniem leży na sercu.
Raz kojąco, z lekkością ważki rozbudza nadzieję
Że zaraz, za chwilę
Spełni się wyśnione…
5. Wspomnienie
Mała czarna na Montmartre…
Każdy łyk przypomina chwile
Spędzone z Tobą. Wszystkie
Jak skarb hołubię w pamięci.
Mój nieporadny francuski,
Twoje zabawne „szephaszam”
I te, ukryte w nas, rozedrgane emocje,
Których teraz tak bardzo mi brak.
III. PYTAJ!
1. Test
Masz zasady, własne poglądy
A życie Cię sprawdza codziennie.
Warto spojrzeć czasami w lustro
Czy nadal widzisz siebie, czy obcą maskę?
2. Pytania
Znałeś go, czy nie?
Sam nie wiesz.
Ufałeś mu, jak sądzę.
A jednak się zawiodłeś.
Jak poznać drugiego człowieka
Gdy każdy ma swoją skorupę
I chowa się w niej. Dla bezpieczeństwa,
Czy też aby ukryć prawdziwe „ja”?
3. Niecierpliwość
Czekamy na nieoczekiwane z niecierpliwością, drżeniem serca.
Łapczywie zachłystujemy się tym, co teraz.
Ale to za mało!
Dlaczego tak trudno ugasić pragnienie nowego?
4. Wahanie
Mijamy się codziennie nie zauważając.
Tęsknimy za bliskością marnując każdą szansę spotkania.
Dni, jak ziarenka piasku przesypują się przez palce,
Sekundy z bezduszną bezwzględnością ulatniają się na zawsze.
Może dziś odważymy się być odważniejsi?
5. PORZĄDEK
Tęsknię na przewidywalnością, spokojem
Bez gwałtownych uderzeń serca……
Wiem, co się stanie, kontroluję ‘tu i teraz’.
Ale gdzie wzloty i porywy? A gdzie ŻYCIE?