Promocja tomiku "Próg" Kazimierza Lindy

Drukuj

W chwili gdy układałem program wizyty Kazimierza Lindy w Mielcu, nie przewidziałem splotu wielu wydarzeń, dzięki czemu promocja tomiku poezji „Próg” stalowowolskiego poety, członka Stowarzyszenia Literackiego „Witryna” w Stalowej Woli, długoletniego prezesa tegoż stowarzyszenia,  przyjaciela Grupy Literackiej „Słowo” zaczęła się zupełnie nietypowo.


Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mielcu Maria Błażków, po stosownym powitaniu wszystkich gości, rozpoczęła promocję od… reminiscencji związanych z Dniami Kultury Miasta Mielca w Löhne, które odbyły się w tym mieście w dniach 30.04.2011 – 03.05.2011, a w których nasza Grupa wzięła udział po raz drugi, prezentując wspólną książkę z autorkami niemieckimi „W dalszej i bliższej perspektywie”(„So fern wie nah”).

„Próg” Kazimierza Lindy w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Mielcu

Po tym krótkim przerywniku, spowodowanym względami natury technicznej ( z wykonawcami występującymi podczas tej promocji), zgromadzeni usłyszeli recenzję tomiku „Próg” autorstwa Ryszarda Mścisza, poety i krytyka literackiego, członka Związku Literatów Polskich – Oddział Rzeszów i Stowarzyszenia Literackiego „Witryna” pt. „Czułe tętno pamięci i marzeń – o „Progu” Kazimierza Lindy”. „Szukałem ciebie/ w fałdach wyobraźni” – mówi w jednej ze swoich lirycznych odsłon, z wiersza „Szukałem ciebie”, podmiot liryczny tomiku poetyckiego Kazimierza Lindy „Próg”. W tym delikatnym, sugestywnym zwrocie do adresata kryje się typowe dla poety rozmarzenie, subtelność doznań, wrażliwość i odczucie piętna czasu, które człowieka nieuchronnie naznacza. Owe „fałdy wyobraźni”, niczym „areał” zmarszczek na polu działania prawodawcy ludzkiego życia – czasu, to jakby bagaż doświadczeń, pokłady życiowego bogactwa spełnień i, częstszych zapewne, niespełnień, które wyznaczają pewne ramy dla jednostkowego bytu. Owa próba ocalenia pamięci, odszukania kogoś i zapewne czegoś w całym gąszczu tego, co było i jest wokół, rozpoznania zagubionej w pamięci przeszłości w bogactwie teraźniejszości, swoistej eksploracji własnej pamięci i wyobraźni, rzutuje i na przyszłość, która „nie rokuje/ nadziei na spojrzenie/ w (...) oczy”- pisze Ryszard Mścisz w swojej recenzji i dodaje zaraz potem: „Ilościowo skromny, kolejny tomik stalowowolskiego poety jest bogaty tym, co sugerowane, delikatnie, z odcieniem nostalgii i melancholii odsłonięte, ewokowane. Te 18 wierszy – niejako zdublowanych za sprawą tłumaczenia na język angielski Doroty Zegarowskiej – ma w sobie spore pokłady liryzmu, intymnego ciepła, które okrywają smutek i gorycz, ale nade wszystko stanowią zaproszenie do gry z wyobraźnią, otwierają obrazy, nastroje, skojarzenia, które sami winniśmy, możemy dopełnić, nasycić własnymi „barwami”. W chwilę potem, jak uczestnicy promocji usłyszeli recenzję, pojawiła się Grupa „Antrakt” z Magdaleną Kriger, przygotowująca się do kolejnej premiery: młodzi adepci sztuki poprawnie  wykonali, nawet pojedynczymi tłumaczeniami angielskimi, całość tomiku „Próg”. Świadczył o tym uśmiech i zadowolenie na twarzy Kazimierza Lindy. To samo odnosiło się do śpiewu Magdaleny Kriger. Wszystkich wykonawców nagrodził Kazimierz Linda tomikami poezji, przybliżył zebranym postać tłumaczki Doroty Zegarowskiej, zapoznał ze szczegółami technicznymi dotyczącymi powstawania tomiku, przedstawił własne fraszki na prośbę członkini Grupy „Słowo”, wziął udział w polemice na temat wydawania dwujęzycznych tomików poezji, usłyszał słowa recenzji Tadeusza Dudka z antologii „Myśli w słowach zapisane” – w której zamieścił ostatnio swoje teksty, opowiedział o swoim wieczorku poezji w Warszawie i podpisywał własne tomiki. Promocja zakończyła się sesją fotograficzną i rozmowami autorów.

Galeria zdjęć

{gallery width=150 height=110}1105_linde{/gallery}

Na koniec mała próbka twórczości Kazimierza Lindy:

Szukałem ciebie

szukałem ciebie
w fałdach wyobraźni
czekałem na obraz twój
nieznany
szukałem ciebie
wśród znajomych twarzy
przywoływałem portret
z mrzonek
szukałem ciebie
choć byłaś tuż obok
dotknięcie dłoni
zdawało się być
nieosiągalne
szukałem ciebie
w gąszczu wspomnień
odeszłaś jak powiew
szkwału
nie znajdę ciebie
w przeszłości
teraźniejszości
przyszłość nie rokuje
nadziei na spojrzenie
w twoje oczy

* * *
owinęłaś bawełną czasu
marzenia
oddaliłaś słowem krótkim
nienarodzone
teraz
cierpią na chroniczną anemię
umierają z głodu niespełnienia
jeśli zapadną żadna
reanimacja ich nie wskrzesi
nie będzie sarkofagu ani puszki
nawet wspomnienia
nie pozostaną